Manieczka - 2006-10-20 21:12:29

Chciałam wam przedstawić wołka & osiołka, ponieważ nie jestem pewna czy wszyscy znają ten wspaniały duet:D:D:D Niestety w przeszłości im obojgu przytrafiło się coś strasznego:o Wołka porwał okrutny i przebiegły woland! Trzymał go ponad tydzień w swym piekielnym 5tym wymiarze. W tym jakże okrutnym i smutnym czasie osiołek przezył załamanie nerwowe, poprostu był w głebokim stanie depresyjnym :( Tkwił w nim tak głeboko że opadły mu oba uszka:( Nie byłam w stanie go pocieszyć:/. Budził się każdego poranka z myslą, że ujrzy swego przyjaciela z powrotem u swego boku. Aż pewnego dnia osiołek przeprowadził rozmowę z koksiQiem, która sprawiła, że jego uszka z powrotem odzyskały swój pierwotny wygląd:D KoksiQ udzielił mi pewną radę jak dłużej podtrzymać osiołka w tak dobrym nastroju. Otóż trzeba było go przypakować:D I zaczęłam(jak radził wujek koksiQ) codziennie podawać mu testosteron. Rezultaty były zadziwiające! Osiołek szybko odzyskał dawna formę:D, lecz nadal martwił się o wołka jak my wszyscy. Postanowiliśmy więc, że nie będziemy dłużej zwlekać i sami zrobimy coś w tym kierunku aby nasz kochany wołek wrócił z powrotem do domu! Ot co!;) I tak zaczęliśmy negocjacje z wolandem. Po długich, cięzkich i bardzo wyczeprujących konwersacjach woland postawił nam warunek, który musiałyśmy spełnic aby uwolnić wołka. Dwóch smiałków lodziQ:D und śledziQ podjeło ryzyko. Przez 6 długich, ciągnących się w nieskończoność godzin śmiałkowie musieli wysłuchiwać okropnych piań Zygfrydów i Helg! Były to ogromne męczarnie! Ba! Ale nasi smiałkowie przeszli próbę pomyslnie i tak oto wołek został uwolniony:D. Obecnie nasi drodzy przyjaciele brykają sobie po pokoju:) To co musieli przejść wzmocniło jeszcze bardziej ich przyjaźń, spędzaja ze sobą całe dnie i nie sa w stanie roztać się na chwile. Aż serce się raduje gdy się ich widzi razem takich szczęśliwych;)  Ich duet jest  doskonałym, wzorcowym przykładem prawdziwej przyjaźni. Bierzmy zatem z nich przykład!!!;)

Kela - 2006-10-20 21:19:32

yyyyy,aaaaaa...a kelson miał gdzies wolka i jego osiolka jak i rowniez krwiozerczego wolanda i nie przyczynil sie do uwolnienia ich. Poniewaz w tym czasie luzakowal(pomagał) na arcywaznych zawodach:):) ale widzac inne osobniki o mniej zatwardzialych sercach wziely sprawy w swoje rece, i oto co mamy:WOLNOSC, i wszechobecne szczescie:P gratuluje:o

Manieczka - 2006-10-27 12:40:40

Zapomniałam jeszcze dodać, że pasterzem wołka i osiołka jest ks Wlesław. I to on sprawuje piecze nad nimi :applause::good:

Kela - 2006-10-27 14:34:12

hmm,mysle ze publika oczekuje wiecej szczegolow o ks,wieslawie..::P:P:P intryguje mnie to ....,jak to ona sprowuje nad nimi piecze??!!kim on jest??BURAKIEM!pozwolil porwac Wołka!!!nalezy mu sie kara i ty ja wymyslisz....:D:D

Manieczka - 2006-10-30 13:17:02

Należy się sprostowanie :tak: WLESŁAW to nie ksiądz tylko katecheta :P  Był on alkoholikiem.Obecnie jest on szafarzem nadzwyczajnym w parafii Matki Bożej Miłosierdzia na Brucknera. A wołek i osiołek stwierdzili, ze sa  już na tyle dojrzali, że moga odejść i rozpocząć samodzielne, niezalezne zycie :good: Ale katecheta Wlesław nadal pozostanie w ich sercach głeboko bo był ich pasterzem, który wprowadził ich na deski  teatru w którym każdy z nas codziennie odgrywa jakąś role. Wołek i osiołek zawsze moga liczyć na jego wsparcie i pomoc :dumny:

Kela - 2006-10-30 17:05:28

ossstro:D

www.tangokrakow.pun.pl www.dsvsparta.pun.pl www.najciekawsze.pun.pl www.prewencja.pun.pl www.great-land.pun.pl